Przejdź do głównej zawartości

Bridesmaid


Moja mała siostrzyczka wyszła za mąż, a ja? Byłam w tym dniu zaraz za nią.
Oczywiście nie mogło być inaczej, musiałam sobie uszyć sukienkę.

Tygodniami wertowałam Pinterest'a i nic. Pomysłu w głowie brak. Do wesela zostało 4 tygodnie. Trzeba podjąć jakąś decyzję. Zamówiłam metr koronki, 2 metry szyfonu i siateczkę. Coś z tego będzie... ale co? Tego nawet ja nie wiedziałam. Na pewno miałam wycinać aplikacje z koronki, ale co dalej, to jeden pan bóg wie xd
Początkowo, dół wykroiłam z prostokąta, ale po umarszczeniu wyglądałam jak beza, dlatego zmieniłam na trapez. Dodatkowo spódnicę zdobił rozporek. O dziwo z szyfonem nie było problemów. Góra też szła gładko, aż do momentu próby połączenia siateczki z gorsetem. I tu poległam... Wróciłam z pracy po 18:00 i plan był taki: zszyć siateczkę z gorsetem. Był jakiś pomysł, ale nie byłam pewna jak to wyjdzie..
Zamawiając siateczkę nie pomyślałam, że rozciąga się we wszystkie strony. Chciałam ją połączyć z gorsetem tylko na dole, a w pozostałych elementach miała być tak jakby nałożona. Jednej nocy olśniło mnie, że nie mogę tak zrobić bo przecież siateczka rozciąga się we wszystkie strony ... i pojawił się problem. Wtedy pomyślałam, żeby rozpruć bok gorsetu i zszyć razem z siateczką... i tak zrobiłam. Była godzina 20-21:00 a ja patrząc na to, nie wiedziałam jak mam zrobić, aby podkroje pach wyglądały ładnie. Na szczęście z pomocą przyszła Beata z Szyję bo kocham i potrafię. Po rozmowie doszłyśmy do wniosku, że zszyje oddzielnie boki gorsetu i siateczki, a następnie na gorset naszyje siateczkę, stębnując ją w szwie bocznym.

Kolejny tydzień minął na ręcznym przyszywaniu koronki. Powiem Wam, że pomimo żmudnej pracy, sprawiało mi to dużą frajdę. Zrobiłabym to drugi raz.


Finalnie jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego! Cieszę się ze zdobytego doświadczenia. Na pewno nie jest to ostatnia sukienka tego typu. Już myślę o kolejnej! ; )

P.S. Kochani na tę okazję oprócz sukienki uszyłam też podwiązkę. Zdjęcia na dole! ; )

Serdecznie dziękuję wymarzone chwile za zdjęcia oraz Agnieszce za przepiękny makijaż! Z całego serca ich polecam ♥




Na blogu debiutuje świadek! Prywatnie mój mężczyzna!








Popularne posty z tego bloga

Moja suknia ślubna

Maxi na Cameo

baby blue