Przejdź do głównej zawartości

Do stołu podano...


Po krwistej, czerwonej sukience przyszła pora na coś spokojnego. Dzisiaj prezentuję spódnicę wykonaną z pełnego koła. Uwielbiam ten krój, o dziwo już dawno go nie szyłam. Zmieniając pracę, zmieniłam strój ze sportowego na bardziej elegancki, dzięki czemu zauważyłam braki w swojej garderobie. Ja, osoba szyjąca głównie spódnice i sukienki, nie mam w czym chodzić! :D Materiał w kratę już od dawna za mną chodził. Cały czas miałam w głowie szmizjerkę w kolorze biało-czarnym, aż dziwne, nigdzie nie mogłam jej znaleźć. Miała to być bawełna z odrobiną elastanu. Pewnego dnia szperając na półkach w sklepie internetowym natrafiłam na kratę! I to nawet w czarno-białym kolorze, jednakże na moją szmizjerkę wyliczyłam zużycie około 3 metrów. Aby nie kupować bubla (często mi się to zdarza, moje wyobrażenia nie równają się z rzeczywistością) postanowiłam zamówić mniejszą ilość na przetestowanie, z której miała powstać właśnie spódnica z koła. Wybrałam w kolorze biało-niebieskim. Jest to dokładnie 98% bawełny i 3% elastanu. Jako podszewkę wybrałam cienki batyst. Materiały kupiłam w textilmarze. Dajcie znać czy wam się podoba :D Mój ukochany stwierdził, że noszę obrus hihihi 











Popularne posty z tego bloga

Moja suknia ślubna

Maxi na Cameo

baby blue